Witam :) Chciałabym przedstawić Wam dziś mojego nowego ulubieńca z pielęgnacji, który zastąpił ukochany żel pod prysznic z Isany, a mianowicie kremowy żel z firmy Cien.
Kosztuje około 4 zł za 300 ml w Lidlu. Mamy parę wariantów zapachowych.
Ten z proteinami mlecznymi pachnie wspaniale, delikatnie, ale na tyle żeby utrzymać się nie tylko podczas kąpieli. Jest sporo wydajniejszy od np. Isany, a także o wiele lepiej się pieni.
Konsystencja jak możecie zauważyć nieco lejąca, ale w niczym to nie przeszkadza.
Skład jest całkiem dobry. Fajnie, że na trzecim miejscu jest gliceryna, ale wiadomo, że nie zostaną oszczędzone nam niektóre nieprzyjemne dla nas konserwanty.
Żel nie wysusza skóry, zostawia ją dość gładką. Jeżeli ktoś nie ma skóry suchej, a nie przepada za używaniem balsamów przy tym żelu nie będzie to tak konieczne.
Podsumowując: naprawdę go polecam, przyjemnie się go używa. 5/5
To jeden z niewielu produktów z Lidla, które do tej pory używałam. A Wy go miałyście?
A może macie coś do polecenia z tego sklepu? :)
O, nie wiedziałam , że w Lidlu taka perełka ;) póki co jestem wierna Isanie :)
OdpowiedzUsuńCzęsto kupuję te żele, są całkiem fajne ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam żeli pod prysznic z Lidla, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJak będę w Lidlu to się rozejrzę się za nim.
OdpowiedzUsuńjak ja mam nie po drodze do Lidla tak mnie kuszą mocno kosmetyki Cien ;)
OdpowiedzUsuńkochana ale u Ciebie nie ma jak się dodać do obs bo nie masz tej ramki obserwatorzy ;)
OdpowiedzUsuńdodałam ją :)
UsuńZapraszam do siebie na konkurs :)
OdpowiedzUsuńwww.malinowa188.blogspot.com
Już tyle razy się spotkałam z recenzjami tej firmy a nigdzie nie mogę dostać tego żelu O.o Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go , ale uwielbiam olejek do ciala isana :)
OdpowiedzUsuńOdnośni Twojego komentarza na moim blogu :
OdpowiedzUsuńPisałam o wypadaniu - nawet rozpoczęłam taką akcję i powiem Ci , że uczestniczki uzyskały super efekty może Ci coś pomoże :)
Hmmm bardzo wiele razy widziałam produkty tej firmy ale je omijam
OdpowiedzUsuń