Witam Was w ten niedzielny wieczór, niestety jutro poniedziałek, nie mogę pojąć tego, jak każdy weekend zlatuje w mgnieniu oka. No ale nic, 5 dni i kolejny, a potem już niedługo i święta. Żyć, nie umierać :D
Dobra, dosyć tej gadaniny, może przejdę do rzeczy? Tak więc: mam dziś dla was moją skromną kolekcję lakierów, jeżeli w ogóle można to tak nazwać. Po prostu te lakiery, które do tej pory udało mi się zgromadzić.
Trzymam je wszystkie w takim oto koszyczku, razem z różnymi akcesoriami. Lakiery, których mam więcej podzieliłam na grupy, żeby miało to ręce i nogi. Zapraszam :)
Jeżeli chcecie jakikolwiek nr lakieru, piszcie mi, podam Wam w komentarzu.
Na pierwszy ogień lakiery
Miss Sporty. Mam ich najwięcej. Uwielbiam ich kolory, trzymają się dostatecznie, kosztują 5-6 zł.
Seria z
Golden Rose Miss Selene. Na pewno Wam znane. Malutkie, tanie (3 zł) i dobre lakiery. Choć ja nie przepadam za tym ich malutkim pędzelkiem, ale to normalne przy takiej buteleczce.
Moja ukochana seria -
Wibo Express growth. Zdania na jej temat są podzielone, ale mi osobiście przypadła do gustu. Dwa pierwsze mają drobinki, trzeci to bardzo ładny nude.
Essence color&go - lubię tą serię, ale nie utrzymuje się za długo. 5-6 zł. Zastanawiam się, jak z tymi nowymi.
Lovely color mania - całkiem fajne, w rzeczywistości trzeci lakier to bardzo ciemny fiolet. 5-6 zł.
Lvely party nail - kiedyś bardzo je lubiłam, ten ostatni dobrze wygląda nałożony na coś bazowego. 3-4 zł.
Vipera Creation - czerwień z drobinkami, całkiem w porządku, ale bez szału. 9 zł
Celia floris - pokazywałam Wam w zakupach, śliczny, żywy kolor, polecam. 6 zł
Joko find your colour - już dawno go nie używałam, ale jest bardzo ciekawy. 10 zł
Butterfly Single - pisałam już o nim, znakomity, ale na coś. 3 zł.
Inglot - podobny do lakieru obok, nieźle się trzyma, ale i tak nie jestem przekonana, czy jest wart swojej ceny - 20 zł.
Golden Rose Sweet Colour - buraczany, brokatowy fiolet, konieczne jest zakładanie dwóch warstw, poza tym przeciętny. 4 zł.
Achtel Simple beauty - ma bardzo fajny połysk, ale słabe krycie. 4 zł.
Wibo French Manicure - kiedyś byłam fanką frencha, ale mi przeszło :D lakier bardzo lubiłam, ma gruby pędzelek, ale daje sobie radę. Był kupiony dawno w jakimś zestawie.
Top Choice nail care - ma cienką końcówkę, a okazało się, że łatwiej malować mi grubszymi. 10 zł.
Delia art - brokat, a do niego cienki pędzelek,. bardzo dobrze się spisuje do różnych malunków :D
Editt cosmetics - top coat, trzeba go dużo nałożyć, aby dał fajny efekt, a przez grubą warstwę szybko robią się odpryski, polecam raczej na jednodniowe imprezy.
Oczywiście zapomniałam o jednym lakierze z Vipery, ale widziałyście go w zakupach.
Nie mam tego za dużo, staram się nie trzymać lakierów, których nie używam albo które się już nie nadają.
Życzę Wam miłego wieczoru, do napisania
:*
Macie coś z tych lakierów? Co sądzicie?