Od producenta: Dzięki specjalnej hypoalergicznej formule nie powoduje podrażnień i nie uczula. Makijaż jest trwały i atrakcyjny na wiele godzin. Szczoteczka precyzyjnie rozdzieli rzęsy a spojrzeniu nada wyjątkowy charakter.
Cena: 10 zł z drogerii Rossmann.
Ode mnie: Żadnych podrażnień nie zauważyłam, ale nie wywołuje ich u mnie żadna maskara.
Całkiem dobrze radzi sobie z wydłużeniem rzęs, to trzeba jej przyznać, trochę także pogrubia.
Jeśli chodzi o trwałość, to u mnie zaczyna delikatnie osypywać się po około godzinie, ale nie jest to tragiczny efekt pandy. Natomiast jeżeli otrzemy o coś oko, duża część tuszu wyląduje pod okiem.
Często bywa tak, że tuszu nabiera się zbyt dużo i trzeba go wycierać, bo inaczej powoduje sklejanie się rzęs, ale przy odpowiedniej aplikacji daje fajny efekt dobrze rozdzielonych rzęs.
Jeśli chodzi o opakowanie to też ma wady i zalety. Minusem niewątpliwie jest ciągłe brudzenie u wylotu, a plusem to, że przy zamykaniu wiemy kiedy tusz jest dobrze dokręcony i nie wyschnie.
Szczoteczka daje radę, nie jest silikonowa, pozwala na dość dokładne pomalowanie rzęs.
Macie tu jeszcze zdjęcie, jak prezentuje się na rzęsach. Na oku po prawej oczywiście jest maskara.
Podsumowując:
+ wydłuża
+ pogrubia
+ nie jest drogi
- brudzi się opakowanie
- osypuje się
Moja ocena to 3+/5, prawdopodobnie nie wrócę do niego.
Chcę wypróbować też inne tusze z Wibo, a Wy jakichś używałyście? Polecacie coś?
Nie lubię jak tusz się osypuje i wyglądam jak panda ;P
OdpowiedzUsuń